Wszystko to prawiaÅ‚o mi radość. Po pewnym czasie chodzenie do szkoÅ‚y muzycznej staÅ‚o siÄ™ rutynÄ…, wystarczyÅ‚o, że raz nie poszÅ‚am i od razu powstawaÅ‚a luka w moim planie dnia. UczyÅ‚am siÄ™ grać na pianinie. MojÄ… nauczycielkÄ… byÅ‚a Pani dyrektor Anna Rabiej. W czasie nauki w muzycznej byÅ‚ czas, że radziÅ‚am sobie lepiej i gorzej, w zależnoÅ›ci od czasu, jaki poÅ›wiÄ™caÅ‚am na ćwiczenie. Nauczyciele byli zawsze wyrozumiali i życzliwi w stosunku do mnie i innych uczniów, choć czasami to my byliÅ›my zbuntowani i nieposÅ‚uszni wobec nich. W tej niecodziennej szkole nauczyÅ‚am siÄ™ pokonywać stres, ponieważ byÅ‚o wiele koncertów, popisów i oczywiÅ›cie egzaminów promujÄ…cych do nastÄ™pnej klasy. Moje podejÅ›cie do nauki bardzo wyrozumiale znosiÅ‚a nauczycielka gry na instrumencie. Nigdy nie zapomnÄ™ sÅ‚ów: „weź siÄ™ do roboty dziewczyna”
Absolwentka Ola
Okres, w którym chodziÅ‚am do SzkoÅ‚y Muzycznej wspominam bardzo dobrze ? i to zarówno lekcje, jak też spotkania z przyjacióÅ‚mi. PamiÄ™tam wiele zabawnych sytuacji. Wraz z mojÄ… klasÄ… lubiliÅ›my przesiadywać w szatni i dzielić siÄ™ wrażeniami i przeżyciami ze szkoÅ‚y. Na uwagÄ™ zasÅ‚uguje fakt, że zawsze mogÅ‚am porozmawiać z moimi nauczycielami i zawsze mogÅ‚am otrzymać jakÄ…Å› mÄ…drÄ… radÄ™.
Kasia Mach
CaÅ‚y mój pobyt w Szkole Muzycznej byÅ‚ niesamowitym przeżyciem i Å›wietnÄ… przygodÄ…. Najmilej wspominam próby chóru, na których bardzo dużo siÄ™ dziaÅ‚o. Dużo ćwiczyliÅ›my gÅ‚os, piosenki, ale wystarczaÅ‚o też czasu na dowcipy i Å›miech. Pan Czernik dbaÅ‚ o to, by próby nie byÅ‚y nudne. Przyjemność sprawiaÅ‚o mi prowadzenie koncertów. Wiele pomyÅ‚ek i wpadek nadrabiaÅ‚o siÄ™ uÅ›miechem, jednakże dziÄ™ki wspaniaÅ‚ej publicznoÅ›ci skÅ‚adajÄ…cej siÄ™ z uczniów, nauczycieli i rodziców prowadzenie tych koncertów byÅ‚o rozrywkÄ…, ale i ogromnym wyzwaniem. W ciÄ…gu caÅ‚ych szeÅ›ciu lat byÅ‚o bardzo maÅ‚o smutnych chwil, bo przecież wspomina siÄ™ jedynie te dobre i takie pozostaÅ‚y w mojej pamiÄ™ci.
Aleksandra Derylak
MojÄ… kilkunastoletniÄ… zawodowÄ… ? a nie ukrywam, że i miłą ? przygodÄ™ ze Szkołą MuzycznÄ… w BiÅ‚goraju, mogÄ™ okreÅ›lić krótkim stwierdzeniem: PrzybyÅ‚em i zostaÅ‚em. MieszkajÄ…c w Lublinie, majÄ…c tam pracÄ™, przez chwilÄ™ nawet nie myÅ›laÅ‚em, ze bÄ™dÄ™ uczyÅ‚ dzieci prawie 100 km od miejsca zamieszkania. Zaproszony przez dyrektor MariÄ™ JasiÅ„skÄ… ? ZaÅ„ przyjechaÅ‚em do BiÅ‚goraja i natychmiast podjÄ…Å‚em decyzjÄ™: ChcÄ™ tu pracować. Znakomite warunki lokalowe, ogólna życzliwość ? zrobiÅ‚y na mnie wrażenie. Zawsze wyróżniaÅ‚y one naszÄ… szkołę. Teraz, z perspektywy czasu, potwierdzam sÅ‚uszność swojej decyzji, ale też pragnÄ™ podziÄ™kować wszystkim pracownikom PaÅ„stwowej SzkoÅ‚y Muzycznej I st. w BiÅ‚goraju za to, że mogÅ‚em z nimi być.
Andrzej ZióÅ‚kowski, emeryt, nauczyciel klasy gitary w latach 1993-2006
Bardzo miÅ‚o wspominam Szkołę MuzycznÄ…. Praca tu byÅ‚a dla mnie nieustajÄ…cÄ… przygodÄ… i wyzwaniem. A odnalazÅ‚am siÄ™ w niej – zupeÅ‚nie niespodziewanie – zastÄ™pujÄ…c przez dwa miesiÄ…ce urlopowanÄ… koleżankÄ™. Od samego poczÄ…tku poczuÅ‚am siÄ™ na swoim miejscu. Cóż, praca – marzenie, w ciekawej materii, z wielkimi możliwoÅ›ciami i tylko jednÄ… niewiadomÄ…, jakÄ… jest każdy uczeÅ„. Sama przyjemność. SzukajÄ…c ideaÅ‚u wykonania każdego utworu i nieuchwytnego ducha muzyki ? nie wiadomo kiedy upÅ‚ynęło mi 18 lat. W ciÄ…gu tego czasu na swojej drodze spotkaÅ‚am wielu wspaniaÅ‚ych, miÅ‚ych, zdolnych i interesujÄ…cych ludzi. Byli to koledzy nauczyciele, uczniowie, rodzice uczniów, goÅ›cie, którzy przyjeżdżali z koncertami, ale też ludzie, których spotkaÅ‚am przy innych okazjach. Przez mojÄ… salÄ™ przewinęło siÄ™ wielu uczniów fortepianu gÅ‚ównego i dodatkowego i każdy z nich na zawsze zapewniÅ‚ sobie miejsce w moim sercu. Każdy bowiem byÅ‚ w jakiÅ› sposób wyjÄ…tkowy, pozostawiÅ‚ po sobie jakÄ…Å› anegdotÄ™ ? i każdy mnie czegoÅ› nauczyÅ‚. Bo to nieprawda, że nauczyciele tylko nauczajÄ…, a uczniowie siÄ™ uczÄ…. Nauczyciele uczÄ… siÄ™ też od swoich uczniów. I tylko taki ukÅ‚ad ma sens.
Anna Wójcik
Nieraz zastanawiaÅ‚em siÄ™, jak wyglÄ…daÅ‚oby moje życie, gdyby nie byÅ‚o w nim muzyki. Jak wyglÄ…daÅ‚oby, gdyby rodzice nie zaprowadzili mnie do szkoÅ‚y muzycznej, gdzie ktoÅ› miaÅ‚ cierpliwość uczyć mnie gry na gitarze …
Na pewno nie byłoby takie jakie jest. Nie wydarzyłoby się w nim tyle pięknych rzeczy, nie byłoby tylu pięknych chwil, a ja na pewno byłbym o wiele uboższym człowiekiem.
UkoÅ„czyÅ‚em Szkołę MuzycznÄ… I stopnia w BiÅ‚goraju w klasie gitary mgr Iwony Grabowskiej. Sześć lat spÄ™dzonych w murach tej szkoÅ‚y to dla mnie cenny czas doÅ›wiadczeÅ„ i przygód. Czas uwrażliwiania na piÄ™kno czÅ‚owieka i Å›wiata wyrażanego poprzez dźwiÄ™ki. Fascynacja ta trwa do dzisiaj. Czas zajęć grupowych, wyjazdów i pracy w samorzÄ…dzie szkoÅ‚y byÅ‚ okazjÄ… do poznania wielu ludzi z którymi kontakt wciąż utrzymujÄ™.
W szkole muzycznej nabyÅ‚em umiejÄ™tnoÅ›ci, które staÅ‚y siÄ™ dla mnie punktem wyjÅ›cia do odkrywania nowych przestrzeni muzycznych. DziÅ›, bÄ™dÄ…c studentem i podejmujÄ…c wspóÅ‚pracÄ™ z wieloma muzykami zauważam, jak bardzo jest cenna wiedza zdobyta w szkole.
Bardzo się cieszę z tego, że mogłem chodzić do muzycznej, a czas tam spędzony pozostanie dla mnie niezapomniany.
Szymon
Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.
H. Jackson Brown
23-400 Biłgoraj
ul. Kościuszki 96